Będąc po raz pierwszy prawdziwymi turystami na dolnośląskich terenach, skupiliśmy się na tym z czego ten Dolny Śląsk słynie. Podziemne atrakcje – to jest to! Początkowo myśleliśmy, że będą to tylko i wyłącznie kopalnie, podziemia twierdz czy lochy zamków. Wyobraźcie sobie, jak wielkie było nasze zdziwienie, gdy w skrytych pod ziemią skałach natknęliśmy się na jedną z największych tajemnic II wojny światowej.
Dolny Śląsk jako miejsce realizacji projektu Riese
Zwiedzając kolejne miejsca zawsze chcemy poznać ich historię. To pozwala na lepsze zrozumienie tego co widzimy. Tym ciekawsze była dla nas opowieści z każdego poszczególnego miejsca zwiedzanego na terenie Dolnego Śląska. W końcu jest to duża część dziedzictwa naszego kraju. Dzięki temu można lepiej zrozumieć mentalność mieszkańców tych terenów, specyficzną zabudowę czy zwyczaje.
Dolny Śląsk bezwiednie kojarzy nam się z kopalniami. Nie spodziewaliśmy się jednak, że to właśnie te tereny zostały wybrane przez nazistowskie Niemcy do realizacji swoich zbrodniczych planów. Projekt Riese (z niemieckiego – Olbrzym) był największym górniczym przedsięwzięciem hitlerowców. Na terenie Gór Sowich postanowili stworzyć rozległy kompleks hal, korytarzy i pomieszczeń, a to wszystko ukryte głęboko pod ziemią.
Poznając skalę tego projektu byliśmy zwyczajnie wstrząśnięci. W latach 1943 – 1945 hitlerowcy realizowali plan zbudowania podziemnego miasta, którego tereny miały obejmować kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych. Główne ośrodki wykuto w stokach gór Włodarz, Jedlińska Kopa, Dział Jawornicki, Walim, Rzeczka, Moszna, Osówka, Soboń, Gontowa.
Rozwiązanie największej tajemnicy Dolnego Śląska
Tego rozwiązania zwyczajnie brak. Wysnuto wiele hipotez na temat tego jaki był cel stworzenia podziemnego kompleksu. Żadna z nich nie została dotychczas potwierdzona. Naziści zadbali o to, aby cały projekt utrzymać w jak największej tajemnicy. Wiedza jaką dysponujemy opiera się o skrawki odnalezionych planów i relacje świadków.
Pewnym jest, że ze względu na intensywne bombardowania sił alianckich, hitlerowcy zdecydowali się przenieść dużą część swojej produkcji zbrojeniowej w Sudety. Tereny te uważano za najbezpieczniejsze, ponieważ teoretycznie wykraczały poza zasięg floty powietrznej sojuszu. Co oczywiste w czasach wojny, przemysł zbrojeniowy był najważniejszą gałęzią gospodarki państwa. Nic dziwnego, że produkcję broni zaczęto wraz z całymi fabrykami przenosić pod ziemię. W końcu tam było najbezpieczniej.
Jedną z najbardziej rozpalających wyobraźnię hipotez jest ta, że w podziemiach Gór Sowich planowano stworzyć cudowną broń – Wunderwaffe – mającą przechylić szalę zwycięstwa na rzecz nazistów. Mówi się, że miały to być latające dyski napędzane silnikiem antygrawitacyjnym. Coś jak spodki UFO. Druga teoria również mówi o planach skonstruowania nowej broni – broni atomowej. Mając na uwadze, że tereny te są bogate w złoża uranu (niedaleko, bo w Kletnie znajduje się kopalnia uranu, którą również polecamy Ci odwiedzić) hipoteza ta jest całkiem prawdopodobna.
Inna teoria mówi o stworzeniu kwatery głównej dla Hitlera. Jeszcze inna o miejscu przechowania skarbów skradzionych podczas wojny. Niemcy uważali te tereny za rdzennie niemieckie, a więc nie obawiali się, że mogą po wojnie trafić do innego państwa.
Gdy przegrana hitlerowców była już przesądzona, opuszczając te tereny zrobili wszystko, aby sekret podziemnego kompleksu nie został odkryty. Zniszczyli praktycznie wszelką dokumentację, a część tuneli i komnat wysadzili.
Wizyta w podziemnym mieście – wrażenia
Podczas naszej wizyty na terenie Dolnego Śląska odwiedziliśmy dwa miejsca związane z projektem Olbrzym – Zamek Książ i jego podziemia oraz Osówkę. Co tu dużo mówić, są to miejsca mroczne, napawające grozą tamtych strasznych wojennych czasów. Strach pomyśleć, co by było, gdyby Hitlerowi udało się dopiąć swego i zbudować ogromne schrony produkujące najbardziej niszczycielską broń na świecie.
Na miejscu zobaczyć można ogromne wybetonowane komnaty, rozległe korytarze, gdzieniegdzie drewniane szalunki, zbrojenie ścian, a w przeważającej mierze po prostu skalne groty, które dopiero miały zostać zagospodarowane. Panuje tu bardzo wysoka wilgoć i niska temperatura (około 7 stopni), ale to nie ona przyprawia nas o dreszcze. To zapisana krwią historia ludzkiej tragedii, jaką zgotowali nazistowscy zbrodniarze więźniom, jeńcom wojennym i pracownikom przymusowym. Zwożono ich tu tysiącami do morderczej pracy. Tym większe wrażenie wzbudzają ogromne podziemne przestrzenie, gdy dowiadujemy się w jaki sposób i w jaki okrutnych warunkach je tworzono.
Mając na uwadze charakter tych miejsc, ciężko nazwać je atrakcją turystyczną Dolnego Śląska. Dla nas jest to miejsce pamięci. Lekcja historii, którą polecamy każdemu. Przewodnicy, którzy nas oprowadzali byli bardzo dobrze merytorycznie przygotowani. Potrafili także stworzyć odpowiednią atmosferę i utrzymać w ryzach dość sporą grupę turystów.
Dolny Śląsk – zwiedzanie podziemnego miasta
Osówka
Obecnie udostępniono do zwiedzania trasę historyczną. Niestety, ze względu na pandemię, nie ma możliwości skorzystania z nieco bardziej rozbudowanej opcji w postaci trasy edukacyjnej, ekstremalnej czy ekspedycji Riese. Jednocześnie ze strony Osówki możemy dowiedzieć się, że w okresie pandemii nie ma możliwości zwiedzania z dziećmi do lat 6.
Bilety można kupić codziennie, od godziny 10.00 do 16.30.
Cennik:
- Bilet normalny – 24 zł
- Bilet ulgowy – 21 zł (emeryci, renciści, młodzież szkolna i akademicka)
Zamek Książ
Książ dostarcza całodniowych wrażeń. Jednym z punktów zwiedzania są podziemia, wchodzące w skład projektu Riese. Kupno biletu na zwiedzanie samych podziemi jest możliwe, aczkolwiek moim zdaniem bezsensowne. Zamek Książ warto zwiedzić w całości.
Cennik dla samych podziemi:
- Bilet normalny – 29 zł
- Bilet ulgowy – 24 zł
Cennik dla zamku i podziemi (obejmuje także palmiarnię):
- Bilet normalny – 59 zł
- Bilet ulgowy – 49 zł
Złoty pociąg – legenda Dolnego Śląska?
Na sam koniec, powiem Wam w sekrecie, czego dowiedzieliśmy się podczas zwiedzania podziemi książańskiego zamku. Otóż byli więźniowie obozów koncentracyjnych, którzy tu pracowali w czasie wojny, wrócili po latach w to straszne miejsce. Niektórzy z nich, po oprowadzeniu po dostępnej trasie, wskazywali na istnienie dodatkowej ogromnej komnaty, której teraz już tu nie ma. Co więcej, dwóch niezależnych świadków tamtych czasów opowiadało dokładnie o tym samym miejscu, określając podobne współrzędne jego prawdopodobnego położenia.
Z historii wyniesionych także z Osówki, wiemy że prace przy tunelach trwały w pocie czoła niemalże do ostatnich dni wojny. Takie podejście dziwi, zwłaszcza ze względu na nadciągające w zastraszającym tempie wojska radzieckie. Dziwi tym bardziej, że tak naprawdę prace oficjalnie przerwano już na dobre kilka miesięcy przed zakończeniem wojny. Po krótkotrwałej przerwie, zapędzono tu więźniów jednak od nowa i rozkazano kontynuować pracę.
Istnienie szeregu nieodkrytych dotychczas podziemnych pomieszczeń jest bardzo prawdopodobne. Dostęp do nich został jednak bardzo wprawnie zatajony. Odwierty w ścianach potwierdzają tę hipotezę, jednakże dotychczas nie zdecydowano się na rozpoczęcie ciężkich prac odkrywczych. W niektórych miejscach jest to nawet niemożliwe, ponieważ naruszyłoby strukturę skał, co groziłoby zawaleniu.
Kto wie co skrywa druga strona betonowanych w pośpiechu pod koniec wojny korytarzy? Czy po drugiej stronie stoi legendarny złoty pociąg czy śmiertelnie niebezpieczna broń? Mając na uwadze doświadczenia tego roku, wydaje mi się, że bezpieczniej będzie zostawić podziemną zagadkę na kiedy indziej.
A czy Wy słyszeliście o projekcie Riese? Mieliście okazję odwiedzić, którąś ze sztolni? Dajcie też znać w komentarzach co myślicie o celu tworzenia podziemnego miasta! Która teoria jest według Was najbliższa prawdy?
Wyświetl ten post na Instagramie.