Zebranie myśli i napisanie pierwszego zdania w nowo tworzonym wpisie jest zawsze najtrudniejsze. Za to zupełnie odwrotne powinno być podjęcie decyzji o wybraniu się do Zalipia! Malowane domy w najpiękniejszej wsi w Polsce zachwycą każdego. Dlatego odwiedzenie tej małopolskiej perełki powinno znaleźć się na liście Twoich podróżniczych destynacji. My do Zalipia dotarliśmy stosunkowo późno. Szczególnie patrząc na to, że już od prawie 10 lat mieszkamy w Krakowie. Niemniej, kiedy w końcu nadszedł czas wycieczki, na miejscu zrozumieliśmy skąd wziął się fenomen tej niedużej wsi. Urocze gospodarstwa, sielankowa atmosfera i wyłaniające się za prawie każdym rogiem wyjątkowe malowidła. To wszystko wrzucone i wymieszane w podróżniczym kociołku stworzyło magiczny napój zaspokajający pragnienie każdego turysty. W tym wpisie dowiesz się co wyjątkowego ma w sobie Zalipie oraz jak kształtowała się tradycja malowania domów. Podsuniemy Ci też kilka wskazówek, które pomogą Ci w zaplanowaniu wycieczki.
Malowane domy w Zalipiu – początki tradycji
Zwyczaj malowania domów w Zalipiu sięga XIX wieku, choć niektóre źródła podają, że początki zdobnictwa chat mogą sięgać nawet końca XVIII wieku. Bardziej interesującym od konkretnej daty pierwszego malowidła jest jednak powód narodzin tej barwnej tradycji.
Nagminnym efektem posiadania pieców w domach było wydostawanie się z nich dymu. Od okopconych ścian aż biło czernią i brzydotą. Nikt nie chciał mieszkać i żyć w takiej przygnębiającej atmosferze, dlatego zaczęto zastanawiać się nad sposobem rozjaśnienia chat. Trafnym pomysłem mieszkańców Zalipia było robienie na ścianach białych plamek malowanych wapnem. Nazywano je „packami”. Ich głównym zadaniem było rozjaśnienie domu, ale z biegiem czasu coraz większą uwagę przykuwano również wzorom w jaki plamki się układały. Doszło do tego, że każdy chciał mieć w środku nie tylko jasno, ale też pięknie. Do zwykłych plamek domalowywano liście i płatki, które komponowały się w roślinne kształty.
Motywy kwiatowe z dnia na dzień zyskiwały coraz większe uznanie wśród lokalnej społeczności. Zdobienia z pieców, ścian i sufitów gospodarstw zaczęły przenosić się również na zewnętrzne ściany budynków. Stąd niedaleko było już do pojawienia się kwiecistych wzorów na płotach, studniach czy nawet… psich budach.
Felicja Curyłowa – szefowa zalipiańskich malarek
Za „szefową” malarek i główną propagatorkę malowniczej sztuki ludowej uznaje się Felicję Curyłową. Pani Felicji zależało jednak nie tylko na podtrzymaniu tradycji, ale także na rozwoju jej rodzinnej wsi. To między innymi dzięki jej staraniom Zalipie było jednym z pierwszych miejsc w regionie, które zyskało np. elektryczność. Curyłowa była wybitną i najsłynniejszą malarką w Zalipiu. Dom Pani Felicji, jeszcze za życia artystki, przyciągał tłumy turystów zainteresowanych tą unikatową sztuką ludową. Inicjatywą Curyłowej było zbudowanie Domu Malarek. Miejsca idealnego do zrzeszania twórczyń, dzielenia się doświadczeniami i pielęgnowania tradycji.
Gospodarstwo zamieszkiwane przez Felicję Curyłową za jej życia zostało zachowane w niezmienionej postaci. Po zajrzeniu na teren zagrody, a tym bardziej do wnętrza chaty, łatwo idzie zrozumieć fascynację tym miejscem od kilkudziesięciu lat. Chciałoby się rzecz, że dom Curyłowej przyozdobiony jest od stóp do głów. Kolorowe bukiety i wzory pokrywają każdą część domu, w tym sporych rozmiarów niebieski piec. Obecnie ze względu na obostrzenia pandemiczne nie można wejść do środka chaty, ale nawet zaglądając przez okno poczujesz się jak w bajce.
Zagroda Felicji Curyłowej jest własnością Muzeum Okręgowego w Tarnowie i jest udostępniona dla zwiedzających. Od maja do września można ją zwiedzać od wtorku do niedzieli od 11:00 do 17:00. Taką informację udostępniona na ulotce i pokrywa się z tym, co zastaliśmy na miejscu. Na stronie internetowej informacje są nieco inne, dlatego też lepiej je weryfikować na bieżąco. Od października do kwietnia we wtorki, środy, piątki i soboty zagroda otwarta jest od 9:00 do 15:00, a w czwartki i niedziele od 10:00 do 16:00.
Coroczny konkurs na najpiękniejsze malowane domy
Zwiedzanie Zalipia możliwe jest o każdej porze roku. W końcu nie jest to tradycyjny skansen, a po prostu wieś, w której prywatne posesje upiększają kwiaty wyobraźni. Jednak najlepszym wyborem będzie wybranie się do Zalipia późną wiosną lub latem. Wszystko ze względu na to, że w weekend po Bożym Ciele odbywa się coroczny konkurs Malowana Chata.
Przed przystąpieniem do tych oryginalnych zawodów, lokalni artyści udoskonalają swoje gospodarstwa. Na niektórych posesjach na nowo malowane są domy, studnie czy płoty, na innych nanoszone są zmiany wewnątrz lub w środku, pomijane nie są również wycinanki czy malowanki na płótnie i papierze. Konkurs obejmuje dwie kategorie – nowe malarstwo przygotowane specjalnie danego roku oraz starannie utrzymane lub odnowione malarstwo z poprzednich lat.
Pssst! W tym roku – ze względu na koronawirusa – konkurs został przeniesiony na wrzesień!
Zalipie – pomysł na zwiedzanie
Wybierając się na wycieczkę do Zalipia nastaw się na spacerowanie lub jeżdżenie pomiędzy kolejnymi zagrodami. Tak jak już wspomnieliśmy, Zalipie nie jest skansenem, a wioską pełną prywatnych posesji przyozdobionych według kwiecistej tradycji. Z tego też względu każdy odwiedzający najbardziej malowniczą polską wieś powinien uszanować prywatność mieszkańców. Tyczy się to przede wszystkim wchodzenia na prywatne posesje, ale też robienia zdjęć. Oczywiście większość mieszkańców nie będzie miała nic przeciwko sfotografowaniu ich dzieł, jednak według nas eleganckim zachowaniem będzie zapytanie o zgodę.
Dobrym pomysłem na zwiedzanie Zalipia będzie wybranie się na wycieczkę z przewodnikiem, a konkretnie z jedną z lokalnych artystek. Nie mieliśmy pojęcia o takich spacerach dopóki zupełnie przypadkowo nie znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Miejsce zbiórki ➡️ Zagroda Felicji Curyłowej.
Czas trwania ➡️ Około 2 godziny.
Koszt ➡️ Darmowe.
Inicjatywa takich spacerów powstała dzięki Tarnowskiej Organizacji Turystycznej. Odbywają się one tylko w okresie wakacyjnym, czyli od 1 lipca do 31 sierpnia. Polecamy Ci wybrać się do Zalipia jeszcze przed końcem wakacji i wziąć udział w takim spacerze. Dzięki niemu bez zbędnego krążenia trafisz do tych najbardziej charakterystycznych gospodarstw, a historię Zalipia opowie Ci lokalna malarka. Z tego miejsca pozdrawiamy panią Bogusławę Miś, która poprowadziła naszą wycieczkę 🙂
Które malowane domy warto zobaczyć?
Konkretna liczba malowanych domów w Zalipiu jest ciężka do określenia . Od niektórych kwiaty widać z daleka, a inne mają ukryte malowidła wewnątrz gospodarstwa. Liczba zdobionych zagród oscyluje w okolicach 50. Oczywiście warto byłoby zobaczyć każdą z nich, jednak z tego względu, że są one porozrzucane po całej wsi, mało kto decyduje się na takie pełne zwiedzanie.
Według nas miejscami, które koniecznie trzeba zobaczyć są:
- Zagroda Felicji Curyłowej – oprócz domu najsłynniejszej zalipiańskiej artystki zobaczysz tutaj jeszcze inne dwa bogato zdobione chaty.
- Dom Malarek im. Felicji Curyłowej – ośrodek kultury tworzony przez miejscowe artystki. W środku znajdziesz sklep z pamiątkami, wystawę poświęconą tradycji malowania czy galerię zdjęć z konkursu „Malowana Chata”.
- Kościół parafialny p.w. św. Józefa – jedyna w swoim rodzaju świątynia przyozdobiona licznymi kwiatowymi motywami. Największe wrażenie zrobiły na nas szaty pełne wyhaftowanych kwiatów.
- Ukwiecona zagroda Danuty – obowiązkowy punkt na trasie, którego odwiedzenie nie liczy się jeśli nie zamienicie chociaż paru zdań z właścicielką gospodarstwa. Pani Danuta i jej zagroda na długo zapadnie Wam w pamięci!
- Malowany Miś – zagroda Bogusławy Miś, czyli naszej pani przewodnik. Zalipiańskie motywy znajdują się tutaj wszędzie – od króliczego domku po… malowanego misia!
- Zagroda Lucyny Łaty – pięknie umalowana chata ze zdobieniami wokół wszystkich okien i drzwi oraz widniejącą przed nią studnią. Sielskiego klimatu dodają tutaj wszechobecne indyki.
- Zagroda Józefa Curyło – kolejne przepiękne gospodarstwo, gdzie zobaczysz pomalowaną chatę, studnię, psią budę i ziemiankę.
- Izba regionalna „Trendy z przeszłości” – Marzena Lizak – zaglądając do środka tej chaty zachwycisz się zdobieniami między innymi w bogato zdobionej kuchni.
- Gospodarstwo agroturystyczne „Gościna u Babci” – wybierając się na dłuższą wycieczkę po Polsce masz możliwość zatrzymać się na noc w malowanym domu! Kusząca okazja, prawda?
Powyższą listę spokojnie moglibyśmy jeszcze rozwinąć, ale te miejsca widzieliśmy i z ręką na sercu możemy je polecić. Poza tym niektóre chaty, w których obecnie nikt nie mieszka, nie mają swoich nazw, dlatego spacerując po Zalipiu na pewno zachwycisz się nie tylko przy tych wymienionych przez nas punktach.
Na samym dole wpisu znajdziesz zdjęcie mapki z zaznaczonymi na niej malowanymi domami z Zalipia 😉
Koniecznie wybierz się do Zalipia!
Jesteśmy prawie pewni, że tym wpisem i zdjęciami choć trochę zachęciliśmy Cię do odwiedzenia Zalipia. Malowane domy w tej najbarwniejszej Polskiej wsi zachwycą każdego. Warto jeszcze wspomnieć, że Zalipie jest jedną z topowych destynacji na całym świecie wśród… Japończyków! Z tego co się dowiedzieliśmy w trakcie wycieczki to rzeczywiście turystów z kraju kwitnącej wiśni do małopolskiej wsi przyjeżdża bardzo dużo, ale w tym roku – z wiadomych względów – Zalipie odwiedzają głównie Polacy. Jeśli jeszcze jesteś w grupie, w której do niedawna byliśmy my sami, koniecznie nadrób zaległości. Polecamy!
Jakie Ty ciekawe wioski odwiedziłeś/-łaś do tej pory? Koniecznie daj nam znać w komentarzu! 🙂
Moja rodzinna wieś! Cieszę się, że Wam się podobało!
Podobało się nam i to bardzo 😉 Skoro to Twoja rodzinna wieś to musimy zadać pytanie – czy rodzinny dom również doczekał się kwiecistych wzorów? 🙂
Oczywiście! Chociaż ja tam już od lat nie mieszkam. Ale maluję i u siebie. To się ma we krwi 😉
Ale super! Naprawdę szanujemy takie podejście do tradycji 🙂
Pani Ateno, jakie sliczna malowania. Ja bym chciala moj domek przyslupowy upiekszyc. Jakimi farbami i Jak bym mogla zaczac malowac. Czy pomoze mi Pani doradami. Pozdrawiam z zytawskich gor.
Eva
Bardzo fajny wpis. Jako uczestnik rzeczonej wycieczki potwierdzam wszystkie informacje zawarte powyżej. Zalipie trzeba po prostu odwiedzić i już. Natomiast jeżeli podczas tej wycieczki nie zaliczycie również wizyty w domu wspomnianej Pani Danuty, to mówiąc krótko wyjazd się nie liczy i trzeba go będzie powtórzyć. Wrażenia niezapomniane 😉
Dziękujemy 🙂 Pod tymi słowami dotyczącymi Pani Danuty podpisuję się z pełnym przekonaniem! 😉
Kochani moja mama jest specyficzną osobą pełna radości i przyciąga każdego. Także zapraszamy do Zalipia?
Pani mama jest przede wszystkim fantastyczną osobą 🙂 Proszę ją koniecznie pozdrowić i przekazać, że tak jak obiecaliśmy zdjęcie z liliami zostało opublikowane 😉
Pięknie.Jes-cze mam dużo do zwiedzenia w Naszej Polsce.