Do tej pory nie mieliśmy okazji wziąc udziału w żadnym festiwalu poświęconym twórcom internetywoym. Pomimo docierających do nas mieszanych opinii na temat See Bloggers, razem z Łukaszem zdecydowaliśmy, że zgłosimy swój udział, a jak przejdziemy rekrutację to pojedziemy, a co! Nasza aplikacja została rozpatrzona pomyślnie – na uczestników oczywiście (na prelegentów jeszcze przyjdzie czas, spokojnie! ?). W ten sposób, mieliśmy już plany na drugi weekend czerwca. Lubimy mieć plany, a cieszyliśmy się na nie tym bardziej, że tegoroczna edycja festiwalu odbywała się po raz drugi z rzędu w Łodzi – w mieście, w którym do tej pory nas jeszcze nie było.
See Bloggers – a co to takiego?
Dla tych, którzy z tym określeniem stykają się po raz pierwszy, tłumaczymy iż jest to coroczny festiwal dla twórców internetowych. Tegoroczna edycja była już siódmą. W swoim założeniu gromadzi blogerów, instagramerów, youtuberów, influencerów, tworząc forum dla wymiany doświadczeń, podzielenia się swoimi sukcesami, porażkami czy po prostu miejscem do networkingu. Jest miejscem gdzie twórcy dzielą się swoją wiedzą z innymi twórcami. Udział w niej jest przeznaczony zatem wyłącznie dla twórców.
Z roku na rok wydarzenie jest co raz bardziej popularne, co w ogóle nie dziwi. Zdawać by się mogło, że internet jest przepełniony wszelkiej maści treściami, jednakże codziennie powstają setki, jeśli nie tysiące nowych blogów, kont instagramowych, czy – co teraz szczególnie popularne wśród nastolatków – tiktoków. Stąd też ten cały internetowy światek potrzebuje swojego miejsca, przestrzeni dla wspólnych spotkań, wymiany myśli i inspiracji. Najbardziej angażującą formą dla tego rodzaj interakcji jest oczywiście spotkanie w świecie rzeczywistym. Naszym zdaniem również najlepszym.
Plusy i minusy festiwalu See Bloggers
Naszym zdaniem wydarzenie takie jak to jest potrzebne. Jesteśmy pełni podziwu dla organizatorów, że udało im się stworzyć forum dla twórców i influencerów. W ciągu zaledwie kilku lat rozrosło się do takich rozmiarów, że spora hala EC1 w Łodzi pękała w szwach! W tym roku, odbyła się nawet uroczysta Gala #Hashtagi Roku. Jedni ekscytują się Oscarami, inni Złotymi Lwami, a my – Hashtagami ? Poniżej przedstawiamy naszą ocenę elementów tworzących to całe wydarzenie i prostą ocenę tego co było okej, a co nie do końca się nam spodobało.
Plusy See Bloggers
- Spotkania i rozmowy – według nas zdecydowanie największy plus całej imprezy! Spędziliśmy sporo czasu z ziomkami, których znaliśmy do tej pory tylko z internetów, poznaliśmy całkiem niedawno lub nie znaliśmy w ogóle. Super było się zintegrować w gronie podróżników, wymienić doświadczeniami, wzajemnie poinspirować albo po prostu pogadać o codzienności. Wielka piona dla Was wszystkich!
- Ciekawe panele dyskusyjne potrafiące otworzyć różne szufladki w głowie – powiem Wam, że nawet bierny udział w dyskusjach potrafi przynieść ogrom wiedzy i nowe spojrzenie na ważne aspekty naszego życia.
- Miejsce do networkingu – organizatorzy przygotowali bardzo fajną salę z fotelami, stolikami i leżakami, w której można było się wygodnie rozsiąść i zrobić burzę mózgów. Do tego serwowano różnego rodzaju przekąski, pyszną kawę i absolutnie rewelacyjną mrożoną herbatę.
- Bardzo dobra organizacja – pozostając w temacie chwalenia organizatorów uważamy, że wszystko było jak należy – szybka i bezproblemowa rejestracja, dobre oznaczenia sal i pokojów, w kórych odbywały się prelekcje i warsztaty, a także całościowo idealnie wybrane miejsce na zrobienie takiego festiwalu.
- Możliwość poznania swoich ulubionych twórców – dla wielu uczestników możliwość wzięcia udziału w prelekcji prowadzonej przez osobę będącą dla nich inspiracją to na pewno duże przeżycie.
- Ciekawa strefa wystawiennicza umożliwiająca bezpośredni kontakt z markami – fesitwal See Bloggers przyciąga nie tylko twórców, ale też wiele marek. Dzięki temu można nie tylko porozmawiać z ich przedstawicielami, ale także wziąć udział w licznych konkursach lub poczęstować się przygotowanymi smakołykami.
- Część warsztatów i wykładów – wzięliśmy udział w kilku prelekcjach i warsztatach, które nie dość, że były przygotowane bardzo dobrze pod kątem merytorycznym, to prowadzący dodawali od siebie humorystyczne wstawki, dzięki czemu odbiór całości był bardzo pozytywny. Wiedza przekazana w nienudny sposób zawsze zostaje na dłużej w głowie.
- Wieczorna impreza i koncert – jedziesz na festiwal za udział, w którym nic nie płacisz i wieczorem możesz pobawić się na koncercie Natalii Kukulskiej wybierając sobie przy tym do picia piwo lub whisky? Dla nas bomba!
Minusy See Bloggers
- Niektóre warsztaty – niestety część z aktywności, na które się zarejestrowaliśmy była rozczarowaniem. Niektórzy prelegenci zdawali się nie być przygotowani, albo podawali informacje, które nie były w żadnym zakresie wiedzą ekspercką, na którą liczyliśmy. Po części może wynikać to z tytułów poszczególnych prelekcji, które wiele obiecywały, a może nie powinny.
- Brak możliwości zmiany zapisu na aktywności – rejestracja na poszczególne prelekcje była jednokrotna, w przypadku gdy ktoś przez przypadek zapisał się nie na to co chciał, to nie było możliwości wyrejestrowania się i ponownego zapisu. Fajnie by było gdyby to zostało ogarnięte w bardziej elastyczny sposób.
See Bloggers – zdecydowanie na tak!
Jak widzicie, plusy zdecydowanie przeważają nad minusami. Owszem, jesteśmy rozczarowani niektórymi aspektami merytorycznymi, jednak nie o to – a przynajmniej nam – tu chodzi. Jest to przede wszystkim świetna okazja, aby poznać swoich ulubionych twórców, spotkać się z osobami, które podzielają nasze wartości, poklepać się po pleckach za świetne pomysły i dać się zainspirować. Ludzie, których poznaliśmy albo z którymi mieliśmy okazję po raz kolejny się spotkać zarażają pozytywną energią. Nie byliśmy na wielu tego rodzaju eventach do tej pory, ale z każdego (z tych kilku, na których zawitaliśmy) wracaliśmy z jeszcze większą motywacją do robienia tego co robimy i realizowania swoich marzeń. Tym razem nie było inaczej!
Do zobaczenia za rok!
Już teraz, siedząc w pociągu powrotnym do Krakowa, wiemy że za rok znowu zawitamy na See Bloggers. Z wieloma poznanymi tak twórcami powiedzieliśmy sobie do zobaczenia. Śledząc ich poczynania, ogromne zaangażowanie i duży nakład pracy, z pewnością będziemy mieli o czym posłuchać.
Najbliższe miesiące niosą ze sobą również i dla nas spore wyzwania. Realizacja naszego największego projektu podróżniczego zbliża się wielkimi krokami. Za rok my także będziemy mieli o czym opowiadać! ?