Szykując listę potrzebnych rzeczy przed wyruszeniem do Stanów, sporą jej część stanowiła elektronika. Oczywistymi pozycjami na tej liście były laptop, aparat czy telefony. Dla nas równie istotne było zabranie urządzeń, które pozwolą nam przetrwać kilka dni bez stałego dostępu do prądu lub ułatwią ładowanie sprzętu. Z pomocą marki Green Cell wyposażyliśmy się w istototne dla nas w podróży gadżety elektroniczne. W tym wpisie pokażemy Wam jaki był to sprzęt oraz opowiemy jak się nam sprawdził. Damy też znać czy warto wyposażyć się w takie urządzenia planując własną podróż.
Power Bank Green Cell PRIME 10000mAh
Nie musimy mówić jak istotnym urządzeniem w podróży jest Power Bank, prawda? Marka Green Cell ma w swojej ofercie kilka tego typu urządzeń. My do Stanów zabraliśmy ze sobą dwa Power Banki PRIME o pojemności 10000mAh, dzięki którym mogliśmy podładowywać sprzęt w ciągu dnia lub spędzając noce na kempingach czy w samochodzie. Mieliśmy dużo szczęścia, że wzięliśmy ze sobą więcej niż jeden bank energii, ponieważ – przez nieuwagę przy kupnie i nie sprawdzeniu tego u mechanika – okazało się, że w naszym samochodzie nie działa zapalniczka. Przez to Power Banki wykorzystywaliśmy prawie każdego dnia. W razie potrzeby szybkiego podładowania telefonu mogliśmy skorzystać z technologii Ultra Charge, która ładuje urządzenia kilkukrotnie szybciej.
Nasz sprzęt ładowaliśmy w różnych warunkach, choć zdecydowanie najczęściej podczas jazdy samochodem oraz nocy spędzanych na kempingach. Power Banków nie wystawialiśmy na ekstremalne próby, ale przy kilku stopniach Celcjusza nie zauważyliśmy żadnych nieprawidłowości w działaniu. Na duży plus jakość wykoniania, wygląd oraz – co równiez było dla nas istotne – waga.
Adapter turystyczny
Niezwykle przydatne i konieczne do zabrania urządzenie w podróży do krajów z innym standardem gniazdek. Green Cell wyprodukował adapter, który jest zgodny z większością gniazdek elektrycznych na świecie. To wszystko dzięki czterem typom wtyczek możliwych do użycia. Szczegółowe informacje o krajach, w których na pewno sie on sprawdzi znajdziecie na stronie marki.
To kolejny bardzo dobrze wykonany, lekki i niezawodny produkt. Nie wyobrażamy sobie podróżowania po USA bez niego, tym bardziej, że oprócz spełniania roli konwertera, adapter Green Cell posiada dwa wejścia USB, co w podróży jest również bardzo przydatne. Przy okazji wspomnienia o Stanach, warto też dodać, że adapter pracuje w szerokim zakresie napięć (110 – 250V). Dzięki temu nie będzie problemu z podłączeniem urządzeń elektronicznych w Polski przystosowanych do pracy w sieci o napięciu 220-230V do gniazdek w Stanach (110-120V). Jedyną drobną wadą adaptera było to, że przy dziwnie obudowanych gniazdkach znajdujących się w ścianach, musieliśmy coś pod niego podkładać, żeby z nich nie wypadał.
Ładowarka sieciowa USB
Jak przez noc naładować trzy telefony, baterie do aparatu i banki energii mając w hostelowym pokoju tylko jedno gniazdko? Bardzo prosto! Wystarczy użyć ładowarki sieciowej Green Cell pozwalającej na ładowanie pięciu urządzeń na raz. Cztery wejścia na USB są standardowe, a jedno udoskonalone o technologię Qualcomm Quick Charge 3.0. Wszystkie porty działają równocześnie, dlatego było to dla nas idealne rozwiązanie. Po raz pierwszy korzystaliśmy z ładowarki sieciowej Green Cell w podróży, ale już wiemy, że będzie nam ona towarzyszyła w każdej kolejnej wyprawie.
Zapasowe baterie do aparatu Canon M50
Mając świadomość, że dzień w dzień będziemy robić zdjęcia i kręcić filmy naszym Canonem M50, musieliśmy zabrać ze sobą większą ilość zapasowych baterii. W sumie mieliśmy ich cztery, z czego dwie oryginalne, a dwa zamienniki LP-E12 od marki Green Cell (z dodatkową ładowarką). Baterie od Canona mają pojemność 875mAh, a od Green Cell 820 mAh.
Szczerze mówiąc nie zauważyłem dużej różnicy w czasie ich działania. Miałem wrażenie, że jedna z naszych oryginalnych baterii jest mocniejsza niż zamienniki, a druga nieco słabsza. Nie był to profesjonalnie przeprowadzony test z zegarkiem, a raczej osobiste wrażenia. Nie zauważyłem również żadnego negatywnego wpływu na działanie aparatu w trakcie korzystania z zamienników. Zważywszy na to, że baterie Green Cell są kilkukrotnie tańsze, ich zakup jako baterii zapasowych wydaje się być bardzo rozsądną opcją.
Podsumowanie testów sprzętu Green Cell
Każdy z przetestowanych i opisach tutaj produktów sprawdził się nam w trakcie podróży po USA. Nie wyobrażamy sobie podróżowania bez takich elektronicznych gadżetów, które co krok ułatwiały nam życie. Uważamy, że Green Cell wypuścił na rynek sprzęt dobrej jakości, zaprojektowany z pomysłem oraz myślą o podróżnikach. Do Stanów zabraliśmy także zapasową baterię do GoPro oraz ładowarkę samochodową. Nie zamieściliśmy ich jednak w tej recenzji, ponieważ przy pierwszym produkcie mieliśmy za małą próbę, żeby rzetelnie ocenić sprzęt, a drugiego nie mieliśmy okazji w ogóle testować z wymienionych w tekście powodów.
Tekst powstał przy współpracy z marką Green Cell.