Toskania jest cudowna! Nie mogłam inaczej zacząć tego wpisu. Naprawdę nie sądziłam, że miejsce, wobec którego mam tak wysokie oczekiwania, przebije je jeszcze o głowę w rzeczywistości. Atrakcje Toskanii nie są w ogóle przereklamowane. Każdy kto tam był poprze moje słowa. W głowie wciąż kotłuje mi się od cudownych przeżyć i wspomnień, dlatego tu podzielę się swoją subiektywną listą najpiękniejszych miejsc Toskanii. Uwaga! Kolejność zestawienia jest przypadkowa, a każdą z poniżej wymienionych atrakcji warto odwiedzić. Mi osobiście ciężko wybrać najlepszą z nich. Być może Wy macie swoje typy? 😉
Florencja – czyli oczywiste lecz nieprzeciętne atrakcje Toskanii
Stolica Toskanii mimo sporych rozmiarów, zachowuje urok małego włoskiego miasteczka. To właśnie od Florencji rozpoczęliśmy naszą toskańską przygodę i już po pierwszym dniu pobytu obiecaliśmy sobie, że tu wrócimy. Po kilkuletniej absencji na Półwyspie Apenińskim, włoski klimat zadziałał na nas ze zdwojoną siłą. Ostatnio taka uśmiechnięta byłam chyba tylko spacerując po Manhattanie. 🙂 Typowe wąskie uliczki, ruchliwe kawiarenki, nęcące zapachem restauracje. Do tego wszechobecny gwar i miły dla ucha włoski język.
Florencja to jednak o wiele więcej niż to za co kocham Włochy najbardziej. Można powiedzieć, że to prawdziwa mekka wszystkich znawców i miłośników sztuki i architektury. To właśnie tu narodził się renesans. Co krok można natrafić na wspaniałe zabytki sztuki sakralnej, muzea czy pałace z dziełami sztuki. Na ich tle wyróżnia się monumentalna katedra Santa Maria del Fiore z barwną fasadą i ogromną kopułą. Co ciekawe, jest to największa murowana kopuła na świecie i symbol całego miasta.
We Florencji nie ma czasu na nudę. Poza dostępnymi do zwiedzania kościołami, pałacami i ogrodami, warto dotrzeć na co najmniej jeden z punktów widokowych i podziwiać panoramę miasta z góry. Najlepiej w akompaniamencie tradycyjnych włoskich przysmaków.
Florencja jest przepełniona ciekawymi miejscami, dlatego poświęcimy jej całkiem odrębny wpis. Tymczasem łapcie przedsmak tego, co czeka na Was na miejscu. 🙂
Siena – oryginalność ponad wszystko
Drugi z punktów na naszej toskańskiej trasie. Jak na warunki toskańskie, to jest to jedno z większych miast, choć oczywiście o wiele mniejsze od Florencji. Z wielką przyjemnością gubiliśmy się w labiryncie wąskich uliczek. Siena może się poszczycić jednym z najoryginalniejszych centralnych placów miasta. Otóż rynek przybrał kształt muszli, której podstawa zbiega się w jednym punkcie pod ratuszem miasta. Całe średniowieczne centrum miasteczka znajduje się na górzystym terenie i co rusz uliczka biegnie w dół lub w górę. Tak się składa, że rynek jest położony niżej i cała woda z opadów spływa po kamiennym bruku wprost do wielkiego zlewu, a następnie do kanalizacji pod ratuszem.
W Sienie koniecznie trzeba odwiedzić gotycką katedrę! Wiemy, że jest wiele pięknych kościołów na świecie, ale to wnętrze przerosło nasze wszelkie wyobrażenia. Jest to jedna z niewielu budowli sakralnych, gdzie oprócz spoglądania w górę na piękne ozdobne sklepienia, patrzymy praktycznie cały czas pod nogi. I nie, to nie ze względu na krzywizny – choć w jednym miejscu faktycznie należy uważać – lecz ze względu na niepodrabialną, ozdobną marmurową posadzkę. Tworzono ją przez około 200 lat! Niewyobrażalny kunszt ludzkiej ręki, wytrwałości i spory kawałek historii. Mieliśmy ogromne szczęście, że akurat podczas naszej wizyty posadzka była w większości odsłonięta.
Monticchiello – nieoczywiste atrakcje Toskanii
To urocze mikro miasteczko jest widoczne z agroturystyki, w której nocowaliśmy. Jest położone na wzgórzu i poprzecinane dosłownie kilkunastoma wąskimi uliczkami. Historyczne centrum otoczono murami, dzięki czemu sprawia wrażenie małej twierdzy. Wewnątrz tych murów toczy się prawdziwe włoskie dolce vita. Dosłownie czuć jak czas tutaj zwalnia. Dzięki temu można z jeszcze większym pietyzmem oddać się afirmacji życia. Doskonale pomogą przy tym lokalne makarony, sery i wina. 😉 Z murów miasta rozpościera się widok na najpiękniejszą toskańską dolinę Val d’Orcia. To wszystko oraz bardzo niewielka ilość turystów sprawiło, że Monticchiello z miejsca stało się jednym z naszych ulubionych włoskich miasteczek.
Bagni di San Filippo – naturalne atrakcje Toskanii
Naturalne atrakcje Toskanii, to w zasadzie cała Toskania. W końcu cały urok tego regionu jest oparty o malownicze wzgórza, pola, winnice i gaje oliwne. Dla mnie, to po prostu taka rajska wieś. 🙂 Czymś wyjątkowym, wybijającym się na tle tego pięknego naturalnego krajobrazu są gorące źródła.
Nieopodal małego miasteczka, wygasły już wulkan Monte Amiata stworzył doskonałe miejsce dla zdrowia i rekreacji. Wypływająca z wnętrza ziemi woda geotermalna utworzyła fantazyjne białe formacje wapienne. Coś takiego widzieliśmy dotychczas tylko w Parku Narodowym Yellowstone w Stanach Zjednoczonych. U podnóża tego ciekawego wapiennego tworu znajdują się sadzawki, do których spływa gorąca, lecznicza woda. Im niżej tym woda jest coraz chłodniejsza.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W ostatnim czasie to miejsce zyskało na popularności. Żeby prawdziwe móc je docenić, warto wybrać się tu wcześnie rano i to najlepiej poza sezonem urlopowym Włochów. Chociaż z własnego doświadczenia możemy napisać, że pojechanie tam w wysokim sezonie, na dodatek w niedzielę, ale przed 7 rano, będzie dobrym pomysłem.
Bagno Vignoni – wielka łaźnia w centrum
To jest ewenement na skalę światową! Małe urokliwe miasteczko, które zamiast rynku ma jedną wielką łaźnię, a konkretniej zbiornik z wodą geotermalną. W tym miejscu mieszkańcy i przejezdni zażywali zdrowotnych kąpieli. Wyobraźcie to sobie. Moczycie się w cieplutkiej wodzie na głównym placu miasta, a do tego schładzacie się lokalnym pysznym białym winem i to wszystko dla zdrowia! 😀 Ach, wielka szkoda, że te źródła termalne nie są już dostępne. Z wielką ochotą odtworzyłabym rytuały dawnych mieszkańców.
Jakby tego było mało, to Bagno Vignoni jest uważane za jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miasteczek Toskanii. Znajduje się tu mały park archeologiczny, z którego możecie dowiedzieć się nieco więcej o historii tego miejsca. Tak jak wspominałam, w centralnym basenie nie można się już niestety pomoczyć, ale wcale nie znaczy to, że w ogóle nie możecie zażyć uzdrawiających kąpieli. U podnóży wzgórza, na którym leży miasteczko, znajdują się gorące źródła, z których można korzystać. Nie sprawdzaliśmy dokładnie jak to wygląda, ale z tego co widzieliśmy, cieszyły się dość sporym zainteresowaniem.
Agriturismo Baccoleno – fotograficzne atrakcje Toskanii
Krętych dróg z cyprysami jest w Toskanii multum. Niekrętych zresztą też. Są one istnym rajem już nie tylko dla fotografów, ale też dla wszystkich pragnących przywieźć z Toskanii przepiękne zdjęcia. Jedna z najpopularniejszych takich dróg prowadzi do agroturystki Baccoleno. Na własnej skórze przekonaliśmy się o jej sławie, bo ciężko było zaparkować samochód przyjeżdżając tam na zachód słońca. Niemniej punkt widokowy na drogę jest na tyle duży, że każdy znajdzie tam miejsce dla siebie i swojego aparatu. I właśnie na zachód słońca polecamy tam przyjechać. Piękny, zapadający w pamięci widok.
San Gimignano – średniowieczny Manhattan
To dopiero atrakcja! Mimo, że jest przepełnione turystami, grzechem byłoby nie zahaczyć o to wyjątkowe miasto. Zabytkowe centrum wraz z kilkunastoma wieżami obronnymi zostało wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Nic w tym dziwnego, tylko spójrzcie jak to wszystko pięknie wygląda. Co ciekawe, tych wież obronnych było tu kiedyś aż 72! Nie bez powodu San Gimignano nazywa się też średniowiecznym Manhattanem.
Jeśli cień padający z tych wszystkich wież nie będzie wystarczający, to można śmiało spróbować schłodzić się lodami. I to nie byle jakimi. Otóż to właśnie w San Gimignano znajduje się lodziarnia – Gelateria Dondoli, która dwukrotnie wygrała konkurs na najlepsze lody na świecie. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy ich nie spróbowali. Polecamy z czystym sumieniem!
Warto też wspiąć się na jedną z dostępnych dla zwiedzających wież i podziwiać doskonale zachowaną średniowieczną zabudowę. My wdrapaliśmy się na Torre Grossa – najwyższą z nich, liczącą 54 metry. Zachęcam przy tej okazji kupić bilet łączony, który uprawnia także do zwiedzania wnętrza romańskiego kościoła z XV wieku. Znajdujące się w nim barwne freski zrobią na Was wrażenie.
Montepulciano – miasteczko winem płynące
Atrakcje Toskanii to w dużej mierze pięknie zachowane średniowieczne miasteczka. Różnią się od siebie rozmiarem, rozkładem i zabudową, ale wszystkie mają swój urok i do każdego z nich chętnie byśmy wrócili. To co je różni, to także poziom popularności wśród turystów. Montepulciano to jedno z bardziej turystycznych miejsc w Toskanii. Nic w tym dziwnego, gdyż posiada wszystkie cechy kwalifikujące je do bycia, co będę w tym wpisie powtarzać z uporem maniaka, urokliwym włoskim miasteczkiem.
Montepulciano leży na wzgórzu, z którego roztacza się świetny widok na okoliczne dolinki. Uliczki historycznego centrum miasta prowadzą do głównego placu Piazza Grande, przy którym dumnie prezentuje się zabytkowa katedra oraz ratusz. Warto wejść na wieżę ratuszową i popodziwiać wszystko z góry.
Także w Montepulciano mieliśmy okazję wziąć udział w degustacji wina w jednej z małych lokalnych winnic. O tym jak wygląda taka degustacja i jakie były nasze wrażenia możecie przeczytać w osobnym wpisie.
Castiglione d’Orcia – poza utartym szlakiem
Maluteńkie miasteczko położone – jak to zwykle w Toskanii bywa – na wzgórzu. Na jego szczycie znajduje się okazałych rozmiarów zamek. Niestety nie mieliśmy okazji zobaczyć go z bliska, gdyż trwały wówczas intensywne prace rekonstrukcyjne. Nawet i bez otwartego zamku warto tu wpaść. Miasteczko znajduje się poza głównym szlakiem turystycznym. Jest tu bardzo cicho i przyjemnie. 🙂
Agriturismo Poggio Covili – droga pełna cyprysów
Kolejna piękna droga z cyprysami prowadząca do agroturystyki. Jeszcze kilka lat temu można było znaleźć wiele różnych kadrów z tego miejsca, ale od jakiegoś czasu nie jest już tak kolorowo. Właściciele agroturystki, zresztą bardzo słusznie, zamknęli drogę dojazdową łańcuchem, żeby zapobiec nachalnemu wchodzenia na ich teren. Przejeżdżając obok warto jednak zatrzymać się na krótką sesję, bo miejsce jest po prostu urocze. Kawałek dalej, przy drodze prowadzącej do Castiglione d’Orcia, polecamy zatrzymać się i spojrzeć na Poggio Covili z innej perspektywy. Usytuowanie tej agroturystyki naprawdę robi wrażenie.
Saturnia – naturalne atrakcje Toskanii
Najpopularniejsze toskańskie gorące źródła. Powstały w ten sam sposób co Bagni di San Filippo. Woda, nagrzana i zmineralizowana pod ziemią przez wygasły już wulkan Monte Amiata, wypływa w miejscu zwanym Cascate del Mulino i spływa kaskadami po uformowanych poniżej tarasach. Cały kompleks tych naturalnych basenów sprawia naprawdę niesamowite wrażenie. Niestety jest to miejsce oblegane zarówno przez turystów, jak i przez Włochów, dlatego ciężko tu trafić na spokojną chwilę.
Woda, dzięki bogactwu minerałów, związków siarki i węgla, jest nie tylko zdrowa, ale i pięknie wygląda. Tylko spójrzcie na ten błękit. Niestety podczas wnikliwej obserwacji dostrzegłam również, że woda jest przepełniona jakimiś małymi wijącymi się czerwonymi robaczkami. Coś na kształt mikro gąsienic. Powiem szczerze, że to odkrycie znacznie obniżyło poziom zadowolenia z moczenia się w jednym z cieplutkich basenów. Dopiero później wyczytałam, że te wody są pełne planktonu termalnego, z którego między innymi wytwarza się doskonałe kosmetyki przeciwstarzeniowe. Wygląda więc na to, że zamiast uciekać z wody w podskokach, powinnam była zrobić sobie jakąś organiczną maseczkę…
Monteriggioni – średniowieczna twierdza
To co wyróżnia to miasto spośród innych malutkich, urokliwych włoskich miasteczek, to fakt, że jest zamknięte pierścieniem murów obronnych zwieńczonych aż 14 wieżami. Miała to być strategiczna forteca sieneńska, wykorzystywana w wojnie z Florencją. Monteriggioni trwa w niemal nienaruszonym architektonicznie stanie od XIV wieku. Całe miasto można obejść w zasadzie w 15 minut, dlatego warto jednego dnia połączyć zwiedzanie go razem z pobliskim San Gimignano. Fani gry Assassin’s Creed powinni je rozpoznać, gdyż w całości zostało odwzorowane właśnie w tej grze.
Pienza – idealne miasto Piusa II
Całe miasteczko to jeden wielki taras widokowy na piękną dolinę Val d’Orcia. Obecny układ architektoniczny miasto zawdzięcza pochodzącemu z Pienzy papieżowi Piusowi II. Po przybraniu papieskiej bieli, Pius II postanowił uczynić swoje miasto rodzinne miejscem wyjątkowym. Idea ta wpisywała się w ówczesny nurt renesansowy, w którym bardziej dążono do uzyskania idealnych symetrycznych układów ulic i budynków, niż dbano o ich funkcjonalność. Centrum Pienzy wpisano na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W Pienzie nie można odmówić sobie doznań kulinarnych! W końcu to tutaj wytwarzany jest ser owczy Pecorino di Pienza. Można go spróbować w najróżniejszych postaciach. My kosztowaliśmy sera w postaci grillowanej jako przystawka w Sette Di Vino, jako dodatku do burgera w Chianina Station oraz jako smaku lodów w Dolce Sosta. Wszędzie smakował wybornie.
Droga Gladiatora – filmowe atrakcje Toskanii
Co tu dużo mówić. Serce jednej z najpiękniejszych toskańskich dolin. Do tego zachodzące słońce i muzyka z filmu Gladiator w tle. Piękne chwile i piękne wspomnienie na całe życie. Miejsce stało się słynne dzięki produkcji z Russellem Crowe w roli głównej. Tutaj kręcono scenę, w której umierający Maximus przenosi się w swojej wyobraźni do rodzinnego domu i czekających na niego żonę i synka. Droga nie jest usłana wieloma cyprysami, ale dzięki temu filmowemu podkładowi jest jedną z najbardziej wyjątkowych dróg w tej części Toskanii.
Droga prowadzi do agroturystyki Terrapille, ale warto mieć na uwadze, że w filmie nie zagrała ona domu Gladiatora. Tę lokację filmową odnajdziecie bliżej miasteczka San Quirico d’Orcia. Po drugiej stronie ulicy znajdziecie jeszcze jeden punkt widokowy na willę Podere Belvedere. Warto pojechać tam na wschód słońca, magia! Na końcu wpisu zaznaczyliśmy te punkty na mapie.
A tutaj możecie zobaczyć naszą filmową produkcję z Drogi Gladiatora! Nieskromnie przyznam, że wyszło to nam całkiem fajnie. 🙂
Kaplica Vitaleta – pocztówka z Toskanii
Cappella della Madonna di Vitaleta, bo tak brzmi jej pełna nazwa, należy do jednych z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Toskanii. Jesteśmy gotowi założyć się o każdą sumę, że wśród toskańskich albumów fotograficznych nie ma choćby jednego, który nie zawierałby zdjęcia tej kaplicy. Powstała w XVI wieku, ale przebudowana została pod koniec XIX wieku. Z kolei w tym roku została odrestaurowana w środku, co wyczuliśmy po zapachu jeszcze świeżej farby. W lipcu, zaraz obok kaplicy trwały prace budowlane i wygląda na to, że powstała tam restauracja. Szczerze mówiąc, nie jesteśmy fanami tego rozwiązania.
Atrakcje Toskanii – podsumowanie
Prawda jest taka, że to co opisałam powyżej, to jedynie drobny wycinek tego co na Was czeka w Toskanii. Podczas naszej podróży, skupiliśmy się na centralno-wschodniej części tej cudownej krainy. Pomimo 10-dniowej wycieczki, nie udało nam się odwiedzić wszystkich zaznaczonych na mapie punktów. Dolina Val d’Orcia zachwyciła nas tak bardzo, że z pewnością będziemy chcieli wrócić w te rejony Włoch.
Jeśli jesteście ciekawi jak w praktyce wyglądała nasza podróż po Toskanii to na naszym Instagramie znajdziecie przypięte relacje z całego wyjazdu. Zapraszamy i zachęcamy do obserwowania.
Przed nami pozostało wiele nieodkrytych zakamarków Toskanii, które na pewno warto dopisać do tego zestawienia. Jak sądzicie, gdzie w pierwszej kolejności najlepiej się udać? A jeśli nie byliście dotychczas w Toskanii, to dajcie koniecznie znać w komentarzu, które z powyższych miejsc odwiedzilibyście najchętniej. 😉
Piękne zdjecia, piekne miejsca. Dziekuje za inspiracje 🙂
Dziękujemy! Czyżbyś planowała podróż do Toskanii? 😉
Przed wczoraj Siena wczoraj Florence a dzisiaj cała trasa wokół Pienzy i te małe miejscowości a zarazem mega klimatyczne a zwieńczeniem dla nas całego dnia były ciepłe źródła cos Mega
Słuchajcie dzięki za inspirację pomysł i wasz czas na napisanie tego blogu
Dzięki ????
Hej! Super, że podróż była udana i bardzo się cieszymy, że mogłeś skorzystać z naszego wpisu. Każde dobre słowo jest na wagę złota, bo to dalsza motywacja do tworzenia takich wpisów jak ten 😉 Toskania to zawsze dobry pomysł na wakacje. Nas ciągnie żeby tam wrócić 🙂